czwartek, 22 lutego 2018

"Na skrzydłach marzeń" - film w planetarium

Tym razem witamy Was w pełnym składzie! Dla niewtajemniczonych, którzy nie bywają na tym blogu zbyt często: pełny skład oznacza w tym przypadku 2 osoby, a konkretniej Weronikę i Tereskę :D Powodem, dla którego obie mamy przyjemność pisać do Was w pierwszej osobie liczby mnogiej, jest nasza wspólna wizyta w planetarium w Warszawie.

Zapraszamy na krótki wpis z naszymi wrażeniami!




Jeśli jesteście z Warszawy, to pewnie wiecie, że planetarium Niebo Kopernika znajduje się w Warszawie tuż przy Centrum Nauki Kopernik. Ameryki tym stwierdzeniem nie odkryłyśmy, ale słowem wstępu dodamy jeszcze, że można tam oglądać filmy, pokazy laserowe, muzyczne... My wybrałyśmy się na film pt. "Na skrzydłach marzeń". Warto dodać, że bilet na film kupuje się od razu w pakiecie z pokazem, który odbywa się na tej samej sali, tuż przed seansem.

"Na skrzydłach marzeń"


Film "Na skrzydłach marzeń" jest przeznaczony dla osób od 10 roku życia. To ograniczenie jest dość sensowne, bo niektóre fragmenty były straszne nawet dla nas. Opowiada historię lotnictwa, poczynając od chińskich latawców, a kończąc na nowoczesnych lotniskach. My widziałyśmy wersję 3D. Jest to technologia fulldome - projekcja odbywa się na ekranie sferycznym.



Co warto wiedzieć przed wizytą w planetarium Niebo Kopernika?


Bilety warto zarezerwować w internecie i potem pokazać je na telefonie - to bardzo wygodne rozwiązanie. Polecamy wybrać miejsca z tyłu. 

Przede wszystkim należy tam jednak trafić ;) Polecamy jechać metrem i uważnie patrzeć na nazwy stacji. My zasugerowałyśmy się marmurem, który w 2 linii metra występuje powszechnie na wszystkich stacjach, więc przegapiłyśmy cel naszej podróży :D
Planetarium ma kolor czerwonopomarańczowy i wygląda mniej więcej tak:



Można skrócić drogę przez parking, ale zwracajcie uwagę, czy droga, którą podążacie na pewno prowadzi do celu... Ta ze strzałką na autobusy wskazuje nawet krótszą niż ta z napisem: "planetarium" ;)

Na miejscu możecie zostawić kurtki w szatni, ale polecamy zabrać sweter lub szalik, bo na sali jest zimno. Przed lub po seansie można rozejrzeć się na innych piętrach.  My znalazłyśmy tam tematyczną wystawę.

Pokaz, film i wystawa


Najpierw dostałyśmy okulary do oglądania pokazu i filmu w 3D (wraz z chusteczkami do ich umycia, co oceniamy bardzo na plus). Po powitaniu przez pracownika Nieba Kopernika rozpoczął się  około dwudziestominutowy pokaz "Mars 3D". Spodziewałyśmy się, że ta część będzie nudna, ale wcale taka nie była. Prezenter opowiadał ciekawie i w zrozumiały sposób, choć zwracał się bardziej jak do dzieci. Dowiedziałyśmy się nieco o tym, na jakim etapie jest świat pod względem odrywania planety Mars. Serca zabiły nam mocniej, gdy usłyszałyśmy nazwę Fobos! Oczywiście ta część także była pokazywana na ekranie sferycznym w 3D. Najbardziej spodobało nam się zbliżenie na łazik - wyglądał tak realnie...




Film "Na skrzydłach marzeń" raczej nie miał fabuły. Przedstawiał drogę, jaką przeszła ludzkość, by móc latać, ale wszystko zostało ukazane w interesujący sposób, bez zbędnych nazw czy szczegółów. Nie jest to temat, który by nas pasjonował, ale obejrzałyśmy całość z uwagą. Weronika przyznała jednak, że miała momenty, gdy piękne animacje sprawiły, że na chwilę się wyłączyła i nie słuchała :D Film dostarczył nam różnych emocji - od tych wesołych, po te nieco smutne, jak chociażby wojna. Wszystko było spotęgowane przez stosowaną technologię. Czułyśmy się tak, jakbyśmy to my się ruszały, a nie obraz. Standardowo, jak to w 3D, coś w nas wleciało, coś nas zjadło :P Wiecie, o co chodzi? Na plus zasługuje także dobrze dobrana muzyka oraz przyjemny głos lektora (Danuty Stenki). Głównie chodziło chyba jednak o efekty wizualne, a tego nie można odmówić. Całość była po prostu piękna, a szczegóły dobrze widoczne. Przykładowo piórka dosłownie były miękkie i lekkie! Wyjątkowym momentem była zamiana samolotów wojskowych w kruki na czerwonym niebie. Takie fragmenty zapadają w pamięć.



Co do wystawy w planetarium, to fajnie, że jest. Gdyby ktoś przyszedł za wcześnie, to będzie miał coś, na co przeznaczy ten czas. Dla nas nie była ona zbyt interesująca. Targetem są tutaj chyba mali, ciekawscy chłopcy :D





Czy polecamy? 


Zdecydowanie tak! ;) Zarówno pokaz, jak i film zapewniły nam niezapomniane przeżycia. Wystawa nas nie porwała, ale to był tylko nieobowiązkowy dodatek.





Zajrzyj do innych postów z kosmicznego miesiąca: 

Ogłoszenie miesiąca i kosmiczne cytaty

Pastelowe paznokcie galaxy

Kosmos w słoiku diy

Recenzja powieści "Fobos"

Księżyce Jowisza i Nyan Cat



Jeśli chcesz być na bieżąco, polub nas na Facebooku. Tam pojawiają się informacje o nowych postach i wiele więcej. Zapraszamy też na nasz profil na Instagramie

Niestety, nie jesteśmy jeszcze takie sławne, żeby Centrum Nauki Kopernik fundowało nam bilety, więc informujemy, że wpis nie jest sponsorowany, a wizytę w planetarium pokryłyśmy z własnej kieszeni :P 

20 komentarzy:

  1. chętnie wybrałabym się do jakiegoś większego planetarium niż chorzowskie, ale no niestety km są lekką przeszkodą :( nie mniej wybrałabym się na film tematycznie kosmiczny, wszechświat, bo taki o lotnictwie to w ogóle mnie nie interesuje, za to Mars jak najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może kiedyś wybierzesz się na urlop do Warszawy? ;) Wtedy koniecznie zajrzyj do planetarium!
      Nam jakoś ten film pasował godzinowo, ale wybór jest spory :)

      Usuń
  2. Chętnie bym się wybrała, ale za daleko niestety ;(

    OdpowiedzUsuń
  3. Planetarium jest super, ale też mam daleko :/
    Trailer filmu wygląda rzeczywiście ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe miejsce ;) Toruńskie planetarium mnie nie zachwyciło :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Roześmiałam się w momencie, kiedy napisałyście o targecie :D
    Byłam w CNK w wakacje 2016r. i było świetnie, ale do planetarium jeszcze nie trafiłam - muszę to nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nie byłam w takim planetarium, ale chętnie bym się wybrała bo widzę, że to niezła przygoda:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zwłaszcza, jeśli masz dzieci. One na pewno byłyby zachwycone :)

      Usuń
  7. Fajnie, że chciało Wam się tam pójść. Ja też tam byłam ale spodziewałam się patrzenia w prawdziwe niebo i się nieco zawiodłam. Wiem, że jak coś się dzieje w kosmosie to organizują oglądanie nieba ale nigdy się nie złożyło... chciałabym kiedyś popatrzeć w prawdziwe niebo w obserwatorium

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak... Faktycznie to mogłoby być ciekawe doświadczenie ;)

      Usuń
  8. Nie wiem dlaczego, ale kolejny raz nie pojawia się mój wpis

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twój komentarz się nie pojawił? Nic nie kasowałyśmy :(

      Usuń
  9. byłam, polecam miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
  10. jeszcze nie byłam, ciekawi mnie :)

    OdpowiedzUsuń

Czytamy wszystkie komentarze i odpowiadamy na nie.
Zaglądamy na blogi osób komentujących.
Trafimy bez problemu na Twój blog, więc nie wklejaj linków pod inspiracjami. Przedstawić się i zostawić link możesz tutaj - Przedstaw się. Poza tym link do Twojego wpisu może trafić do naszej inspiracji. Sprawdź zakładkę Twórz z nami.
Nie wymieniamy się obserwacjami. Obserwujemy blogi, które podobają się przynajmniej jednej z nas.

Facebook
Polub nas na Facebooku!