Inspiracja sercem

Serce zostało bohaterem naszej inspiracji! Zbliżają się walentynki, więc post o takiej tematyce na pewno Was zainteresuje. Odsyłamy Was także do naszej zeszłorocznej walentynkowej inspiracji.

W inspiracji sercem znajdziecie paznokcie idealne na walentynki, zakładkę do książki, pudełko w kształcie serca, recenzję powieści "Serce w chmurach", zdjęcia inspirowane motywem serca i wiele więcej! 
Jeżeli jeszcze nie wiecie, jakie paznokcie wykonać na walentynki albo jaki prezent dać ukochanej osobie, to zapraszamy serdecznie!

Cytaty o sercu i miłości

Miłość jest jak nasionko leśne, z wiatrem szybko leci, ale gdy drzewem w sercu wyrośnie, to tylko chyba razem z sercem wyrwać je można.
Henryk Sienkiewicz

Świat bez miłości jest mar­twym światem i zaw­sze przychodzi godzi­na, kiedy człowiek zmęczo­ny błaga o twarz ja­kiejś is­to­ty i o ser­ce olśnione czułością.

Albert Camus

Ludzie są jak wiatr. Jed­ni lek­ko prze­lecą przez życie i nic po nich nie zos­ta­je, drudzy dmą jak wichry, więc zos­tają po nich ser­ca złama­ne, jak ja­kies drze­wa po hu­raga­nie. A in­ni wieją jak trze­ba. Ty­le, żeby wszys­tko na czas mogło kwitnąć i owo­cować. I po tych zos­ta­je piękno nasze­go świata...

Krystyna Siesicka
Znacie ten cytat także z innej inspiracji ;) (inspiracja latem)

Ser­ce człowieka jest jak ptak zam­knięty w klat­ce ciała...

Éric-Emmanuel Schmitt

Może warto zamieścić któryś z cytatów na walentynkowej kartce dla ukochanej osoby lub dołączyć do słownych życzeń walentynkowych?

Zdjęcie inspirowane sercem 

Paznokcie w serduszka - dry marble nail art 

Przygotowałam dla Was paznokcie w serduszka, które idealnie sprawdzą się na walentynki. Ich wykonanie nie jest trudne, choć czasochłonne.

Tę metodę możecie znaleźć w internecie pod różnymi nazwami: dry marble, water marble no water :D, wzory wykałaczkowe. Chodzi w niej o to, by na wciąż mokry lakier nałożyć kroplę innego koloru. Robiłam coś takiego w inspiracji perłami. Jednak tym razem nie czekałam aż kropla się rozpłynie, tylko rozmazałam ją tworząc serduszka!
Do takiego rozmazania wzoru możecie użyć zaostrzonej wykałaczki, igły, ale jeszcze lepiej sprawdza się bardzo cieniutki pędzelek, gdyż jest mniejsza szansa, że zostaną wgłębienia we wzorze.
Przy tego typu zdobieniu (mokre na mokre) radzę się pospieszyć, bo kiedy lakiery zaschną, będzie już za późno. Dlatego warto spróbować tej metody na lakierach hybrydowych.
Kończąc już ten długi wstęp, możecie wykonać zdobienie od razu na paznokciu, co jest szybsze, lub tak jak ja :P

Zdecydowałam się wykonywać serduszka na stemplu do paznokci, by potem odkleić wzór i przykleić go do paznokcia. Taki sposób jest bardziej czasochłonny, ale nawet jeśli coś Wam nie wyjdzie, nie musicie niczego zmywać z paznokci. Poza tym dzięki temu ma się większą kontrolę nad wyglądem paznokci, bo można dokładnie wybrać, które serduszko pasuje na dany paznokieć i dobrać wzory tak, by były choć trochę podobne na obu dłoniach. Trudno jest wykonać takie same serduszka za pierwszym razem na paznokciu, bo wystarczy odrobinkę mniejsza kropla lakieru i od razu efekt jest inny.

Najpierw pomalowałam stempel grubą warstwą lakieru. Wykonywałam dwa różne rodzaje serduszek. Najprościej jest nałożyć kilka kropek lakieru za pomocą sondy i przejechać przez środek każdej z nich. Można jednak wjechać w środek kropki, wykonać poziomą ósemkę i wyjechać z kropki. :D

Poczekałam aż lakier zaschnie i delikatnie oderwałam całość.

Biały lakier to Golden Rose Rich Color nr 76.
Brudny róż to Pierre Rene 358 Silk Rose.
Brokatowy to OPI z serii Hello Kitty. Zrecenzowałam go w kociej inspiracji.

Potem przycięłam kółka mniej więcej do rozmiaru paznokcia. Pomalowałam płytkę odpowiednim kolorem i, póki był jeszcze mokry, przykleiłam wzorek. Część wzoru możecie także przyciąć albo oderwać metalową końcówką od pilnika do paznokci.

Usunęłam nadmiar wzorku za pomocą pędzelka namoczonego w zmywaczu. Dzięki niemu wzór scala się na brzegach z paznokciem.

Pokryłam całość bezbarwnym lakierem (Essence the gel nail polish 01)
Jak Wam się podobają moje paznokcie inspirowane sercem? Nadają się na walentynki? ;)

Zakładka do książki w kształcie serduszka

Nie lubisz rękodzieła? Na święta takie jak walentynki zawsze kupujesz prezent zamiast zrobić coś własnoręcznie? Może spróbujesz chociaż odrobinę to zmienić?

Jeśli często dajesz w prezencie książki, to mamy fajny pomysł jak możesz ten upominek urozmaicić. Oto banalnie prosta zakładka do książki w kształcie serduszka zrobiona ze zwykłego spinacza. Wykonanie jej zajmie Ci tylko chwilę!

Wzięłam kolorowy spinacz, złapałam za dwa końce i zaczęłam wyginać do siebie tak, żeby powstało serduszko (widać to na zdjęciach). Możecie jeszcze dokładnie dopasować kształt serduszka, by było one idealne...

Serduszkowa zakładka ze spinacza gotowa! Teraz wystarczy włożyć ją do książki tak, aby serduszko było widoczne, a pozostałe części znalazły się po drugiej stronie kartki.

Jeśli zdecydujecie się do prezentu dołączyć wykonaną własnoręcznie zakładkę w kształcie serduszka, zachęcamy Was do zaczepienia z jej pomocą karteczki z kilkoma miłymi słowami. ;) Taki mały drobiazg, a idealnie sprawdzi się na walentynki!

Recenzja powieści "Serce w chmurach" autorstwa Jennifer Smith

Główna bohaterka - siedemnastoletnia Hadley została zaproszona na drugi ślub swojego ojca do Londynu, ale spóźniła się 4 minuty na samolot. Przez to wydarzenie poznała tajemniczego Olivera. Akcja "Serca w chmurach" obejmuje jedynie 24 godziny, w ciągu których jednak wiele się zmienia.
W recenzji pojawią się spoilery.

Nasza opinia: 
"Serce w chmurach" oceniamy pozytywnie. Jest to fajna, choć odrobinę naiwna historia z happy endem typowym dla komedii romantycznych. Czytało nam się ją szybko i przyjemnie.
Choć całość była naprawdę przewidywalna od samego początku, to jesteśmy w stanie wskazać fragmenty, które nas zainteresowały, a nawet wciągnęły.
Koncepcja objęcia akcją tylko 24 godzin zaskoczyła nas bardzo na plus. Takie rozwiązanie uważamy za ciekawsze i wyróżniające powieść na tle innych.
Obie nie jesteśmy zadowolone z prologu. Zastanawiamy się, co on w ogóle tutaj robi. Jest dziwny i nienaturalny. Może miał przekonać czytelnika, że przypadki, jakie przytrafiły się Hadley, są ewenementem i usprawiedliwić nieco zbyt wielkie zbiegi okoliczności przedstawione przez autorkę. Według nas prolog niewiele wnosi i jest po prostu słaby.

W czasie lektury można trafić na żenujące fragmenty, ale w porównaniu z innymi książkami tego gatunku, nie jest ich wiele. Stwierdzamy brak obleśnych opisów scen całowania, w których z nieznanych dla nas powodów gustują autorzy literatury młodzieżowej.
Autorka wprowadziła liczne retrospekcje, które nie były nużące. Naszym zdaniem zostały one dobrze wplecione w historię i dodały jej wartości.

Zakończenie "Serca w chmurach" należy do tych konwencjonalnych, jednak ma w sobie urok. Choć można by je określić tanim czy zwyczajnym, to wywołuje w nas pozytywne uczucia i pasuje do innych wydarzeń. Poza tym nikt nie stwierdza, że Oliver i Hadley będą razem przez całe życie. ;)

Dopisek Tereski: Jak na powieść o tematyce romantycznej, duża część była poświęcona relacjom w rodzinie, co bardzo mnie ucieszyło i zainteresowało. Całość była przewidywalna, ale niektóre fragmenty dotyczące spraw rodzinnych mnie zaskoczyły. Wątek miłosny stanowił w dużej mierze pretekst do ukazania przeszłości Hadley. Chociaż sam w sobie był sympatyczny i byłam ciekawa, jak dokładnie rozwinie się sytuacja między dwójką bohaterów, to bardziej wciągnęła mnie stopniowo ukazywana i pogłębiana historia rodzinna dziewczyny.
Myślę że bez problemu można zrozumieć jej stosunek do drugiego ślubu ojca. Smutek, bunt, rozczarowanie i żal są naturalne w takiej sytuacji. Obserwujemy też zmiany w Hadley, jej walkę z samą sobą i strachem.
Niektóre wspomnienia z jej dzieciństwa są piękne i wyjątkowe, a każde odgrywa rolę w tej opowieści. Trochę zdziwiło mnie i rozczarowało niewielkie znaczenie książki od ojca. Liczyłam na więcej w tej kwestii.
Oliver był dla mnie zbyt wyidealizowanym chłopakiem. Niektóre postaci wydały mi się "płaskie". Brakowało mi w nich prawdy.
"Serce w chmurach" będę miło wspominać.

Dopisek Weroniki: W przeciwieństwie do Tereski praktycznie nie zwróciłam uwagi na wątek rodzinny. Wydawał mi się niewarty uwagi, bo był raczej typowy i przewidywalny.
Skupiłam się w pełni na uczuciu rodzącym się pomiędzy Hadley a Oliverem. Trochę brakowało mi innych interesujących wątków, ale z drugiej strony jak na 24 godziny, to działo się całkiem sporo.
Po przeczytaniu mam dziwne wrażenie, że zupełnie nie wiem, jak wygląda główna bohaterka, ale może po prostu umknęły mi jakieś opisy na ten temat. Nie pasuje mi, że Hadley ma 17 lat. Widzę ją raczej jako naiwną, roztrzepaną dwudziestodwulatkę, jednak to jest moje subiektywne odczucie, którego nie potrafię w pełni uargumentować.
Pewnie nikt nie zauważył, że Oliver (mimo wielu pytań) nie odpowiedział, co studiuje. Troszkę mnie to zdenerwowało, bo akurat ta kwestia zapadła mi w pamięć i czekałam na jej wyjaśnienie do końca.
Polecam "Serce w chmurach", choć dla mnie jest to lektura na raz, np. na walentynkowy wieczór. :)

Pudełko w kształcie serca

Do wykonania swojej pracy postanowiłam wykorzystać pudełko po pudrówkach... Ma ono naprawdę ładny kształt i nie widzę sensu kupowania specjalnie innego, skoro można wykorzystać coś, co i tak trafiłoby do kosza. :)

Najpierw dokładnie umyłam pudełko i odkleiłam wszystkie etykiety. Potem pomalowałam na biało zarówno górną, jak i dolną część.

Za pomocą czarnej farby wykonałam wzór poprzez malowanie kropeczkami. Z początku zrobiłam w ten sposób ramkę wokół wgłębienia, a potem takie "koronkowe płatki". Do wgłębienia nasypałam koraliki, a następnie za pomocą pędzelka zalałam je lakierem do mebli.

Myślę, że ostatecznie pudełko w kształcie serduszka wygląda całkiem ładnie. Koraliki delikatnie odbijają światło, a całość daje bardzo subtelny efekt. Doskonale pasuje jako opakowanie na prezent dla drugiej połówki lub dobrego przyjaciela. Obdarowana osoba na pewno doceni, że wykonaliśmy je własnoręcznie i zapewne wykorzysta do przechowywania drobiazgów.

Róż w kształcie serca 

Poszukując serc i serduszek do inspiracji, Weronika znalazła róż Blushing Hearts Makeup Revolution w odcieniu Peachy Keen Heart. Skoro już wrzucamy jego zdjęcia, to napiszemy o nim króciutko :)

Pamiętajcie, że nie jesteśmy profesjonalistkami, jeśli chodzi o makijaż. 

Weronika zapłaciła za róż z własnych pieniędzy i nie jest to wpis sponsorowany. 

Róż ma 10 g pojemności i składa się z 3 odcieni. 

Najczęściej używam (Weronika) środkowego odcienia, gdyż ma najmniej drobinek i jest najbardziej różowy. Czasem mieszam go z pomarańczowym złotem, żeby uzyskać bardziej rozświetlony efekt. Najjaśniejszego złotego raczej nie stosuję, chociaż zdarza mi się nałożyć go na szczyty kości policzkowych. Dla mnie jest to już w pełni rozświetlacz, a nie róż.

Róże są mocno napigmentowane. Dotykam ich raz lub dwa pędzlem i nakładam na twarz. Wtedy uzyskuję zdrowy rumieniec :) Żaden z tych odcieni nie jest matowy, więc zwróćcie na to uwagę przy zakupach. Ja nie przepadam za rozświetlaczami, więc lubię lekko połyskujące, satynowe róże. 

Wszystkie trzy kolory są zdecydowanie w tonacji ciepłej.
Jestem zadowolona z tego produktu i sięgam po niego, gdy nakładam pomadkę w zbliżonej barwie.

Naszym zdaniem takie serduszko to idealny, niedrogi prezent dla dziewczyny na walentynki ;)

---

Dziękujemy za przeczytanie postu z inspiracjami. Zachęcamy do wykonania własnych prac :) Podzielcie się z nami swoimi pomysłami, uwagami i pytaniami w komentarzach. Mamy nadzieję, że zainspirowałyśmy kogoś do skorzystania z naszych pomysłów :)

Wszystkie zdjęcia zostały wykonane przez nas oprócz okładki książki, która pochodzi ze strony Empiku.

Jeśli chcesz być na bieżąco, polub nas na Facebooku. Tam pojawiają się informacje o nowych postach.

Zapraszamy też do obserwowania naszego bloga i profilu na Instagramie :) 

Jeśli macie jakieś ciekawe pomysły na wpisy napiszcie je pod spisem postów!