poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Inspiracja Małym Księciem

Inspiracja "Małym Księciem" (Antoine de Saint-Exupéry) na specjalne życzenie z jednego z komentarzy pod postem o Kopciuszku :) Z miłą chęcią wróciłyśmy do gimnazjalnej lektury. Zobaczcie do czego nas zainspirowała!

Przygotowałyśmy piękną różę, samolocik origami, zwyczajowo kilka zdjęć :), paznokcie inspirowane Małym Księciem, ponadczasowe cytaty. Wybrałyśmy się też do kina na film pt. "Mały Książę". Zapraszamy! 

Cytaty z "Małego Księcia", które każdy zna, ale są piękne, więc warto je tu umieścić:


"Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu."

"Ludzie mają zbyt mało czasu, aby cokolwiek poznać. Kupują w sklepach rzeczy gotowe. A ponieważ nie ma magazynów z przyjaciółmi, więc ludzie nie mają przyjaciół."

"Nawet w obliczu śmierci przyjemna jest świadomość posiadania przyjaciela."

"Gdy ktoś kocha różę, której jedyny okaz znajduje się na jednej z milionów gwiazd, wystarczy mu na nie spojrzeć, aby być szczęśliwym. Mówi sobie: "Na którejś z nich jest moja róża...""

"Tymczasem jesteś dla mnie jakimś chłopcem podobnym do stu tysięcy innych chłopców. I nie jesteś mi potrzebny. Także i ja nie jestem tobie potrzebny. Jestem dla ciebie tylko jakimś lisem podobnym do stu tysięcy innych lisów. ale jeśli mnie oswoisz, będziemy potrzebowali siebie nawzajem. Staniesz się dla mnie kimś jedynym na świecie."

"Decyzja oswojenia niesie w sobie ryzyko łez."

"Wiesz... gdy się jest bardzo smutnym, lubi się zachody słońca.."

"Gdzie są ludzie? - zaczął Mały Książę. - Czuje się trochę osamotniony w pustyni...
-Wśród ludzi jest się także osamotnionym - rzekła żmija.
"


"Jeżeli mówicie dorosłym: „Widziałem piękny dom z czerwonej cegły, z geranium w oknach i gołębiami na dachu” – nie potrafią sobie wyobrazić tego domu. Trzeba im powiedzieć: „Widziałem dom za sto tysięcy złotych”. Wtedy krzykną: „Jaki to piękny dom!”"

"Miłość nie polega na tym, aby wzajemnie sobie się przyglądać, lecz aby patrzeć razem w tym samym kierunku."
 

Kilka(naście) zdjęć związanych z "Małym Księciem"...


...a więc ogród róż, róża, "baobaby" :P i ilustracje/okładka "Małego Księcia"
















Recenzja filmu "Mały Książę"

 

Wybrałyśmy się do kina na spotkanie z Małym Księciem pełne nadziei. Wobec filmu miałyśmy duże oczekiwania, było też wiele wątpliwości. Bajka dla dzieci oparta na książce, która jest jedną wielką metaforą - czy to może się udać? Może to tylko żerowanie na sukcesie tej pięknej opowieści, próba wykorzystania jej popularności? Wiadomo przecież, że wiele osób pójdzie do kina przez wzgląd na sam tytuł.

Po obejrzeniu zwiastuna i przeczytaniu kilku informacji w internecie dowiedziałyśmy się, że animacja przedstawia jedynie historię inspirowaną "Małym Księciem". To wiele wyjaśniało - trudno wyobrazić sobie ekranizację tej historii, która trwałaby dłużej niż godzinę. Po przeczytaniu bardzo wielu pozytywnych opinii, postanowiłyśmy wybrać się do kina.
Szczerze mówiąc nie przeżyłyśmy jakiegoś ogromnego pozytywnego zaskoczenia.
Uwaga w dalszej części pojawią się SPOILERY.
Na początku poznajemy dziewczynkę i jej pełną ambicji mamę. Spodobało nam się wprowadzenie do filmu tych postaci, a wątek był ciekawy. Zachowanie mamy zostało nieco przejaskrawione, a jej kontrola wyolbrzymiona, lecz dało to interesujący efekt i sprawiło, że niemal natychmiast zaczęliśmy współczuć jej córce i zżyliśmy się z nią. 

Postać Pilota rozczarowała nas. Inaczej go sobie wyobrażałyśmy. Przypominał nam nieco Merlina ze Shreka :P Trudno określić, co "było z nim nie tak". Może jego nadmierna wesołość, ekscentryczność, a może zbyt długa broda. 

Kolejnym elementem filmu wartym omówienia są oczywiście przygody Małego Księcia. Po usłyszeniu charakterystycznej muzyki (która zupełnie nie przypadła do gustu Weronice) przenosimy się do innego świata. Obie zgodnie twierdzimy, że bardzo dobrym pomysłem twórców filmu było przedstawienie historii Małego Księcia w innej niż trójwymiarowa grafice. Postaci wyglądają tu jak z papieru lub materiału, co daje bardzo intrygujący efekt. Niestety, uważamy, że wątek podróży Księcia po planetach został zbytnio okrojony.
W dalszej części filmu jest wspomniana np. Planeta Latarnika, choć przedtem nie było o niej ani słowa. Jest to pewna niespójność, niekonsekwencja.
Historia róży została nieco zmieniona, co nie spodobało nam się. Dla nas miała ona zupełnie inny wydźwięk i znaczenie niż zostało to przedstawione na ekranie.
"- Ależ tak, ja cię kocham - mówiła róża. - Nie wiedziałeś o tym z mojej winy. To nie ma żadnego znaczenia. Ale ty byłeś równie niemądry jak ja. Spróbuj być szczęśliwy. Pozostaw spokojnie tę planetę. Nie chcę ciebie więcej. (...) Nie chciała, aby widział, że płacze. Była przecież tak dumna." W filmie z ust róży zamiast pożegnania padły tylko błagalne słowa: "Kocham Cię" zignorowane przez odchodzącego chłopca.  

Jednakże, uważamy te części filmu za stosunkowo dobre (Weronika była mniej zadowolona od Tereski). Niestety, dalsza część zupełnie nam się nie spodobała. Wolałybyśmy więcej dowiedzieć się o dziewczynce lub głębiej poznać historię Małego Księcia niż zobaczyć Pana Księcia - dorosłego, który zapomniał o swoim dzieciństwie i o swojej róży. Zburzyło to obraz nieskazitelności Małego Księcia, który podświadomie nosiłyśmy w sobie. Wierzyłyśmy, że wrócił on do swojej róży... Przecież wszyscy słyszeliśmy jego śmiech, prawda? :) Zdajemy sobie sprawę, ze każdy spodziewał się po filmie czegoś innego i na pewno wielu osobom wątek Pana Księcia przypadł do gustu. Naszym zdaniem był niepotrzebny, przykry i zniszczył nasze wyobrażenia o Małym Księciu.

Był to film animowany, więc miał dotrzeć przede wszystkim do dzieci. Naszym zdaniem "Mały Książę" niespecjalnie sprawdza się w roli bajki dla najmłodszych. Historia momentami przedstawiona jako poważna, smutna, okraszona ponadczasowymi cytatami, a momentami nieprawdopodobna i udziecinniona. Nie jesteśmy przekonane, że był to dobry kierunek. (Dla maluchów polecamy zdecydowanie "W głowie się nie mieści", które, w przeciwieństwie do "Małego Księcia", wzruszyło i ujęło za serce Weronikę.)

Cały film oceniamy średnio pozytywnie głównie ze względu na minusa za podjęcie się dokończenia historii opisanej w książce, choć było to bardzo odważne posunięcie :) Na pewno spodobało się ono wielu osobom. Pokazało, że każdy musi dorosnąć. Nawet Mały Książę kiedyś stanie się Panem Księciem. Do nas ten pomysł, trzecia część filmu, zupełnie nie przemawia. Być może jesteśmy zbyt krytyczne, bo przedstawienie na ekranie ponadczasowych prawd jest przecież niemałym wyzwaniem.

Trudno powiedzieć, czy polecamy film pt. "Mały Książę". Naszym zdaniem warto go obejrzeć, by wyrobić sobie własną opinię. Może akurat Wy spodziewacie się po tej ekranizacji czegoś zupełnie innego niż my :) Jeśli widzieliście film, podzielcie się opiniami w komentarzach!

A wszystkim wybierającym się do kina życzymy:

 

Róża z filcu

1. Wydrukuj, albo przerysuj szablon (jak widać na zdjęciu nie trzeba tego robić szczególnie ładnie czy dokładnie ;P ).




2. Przypnij szablon do filcu i wytnij.



3. Gotowy wycięty szablon zwiń i sklej. Zawijanie możesz zacząć od środka albo z zewnątrz. Mi bardziej podobał się efekt zwijania od zewnętrznej krawędzi, dodatkowo w ten sposób część środkowa mogła zostać przyklejona i zakryć tył. Do kwiatka można dorobić listek. Wszystko można oczywiście trochę wymodelować, lekko poodginać itd. Ale to już kwestia gustu :)



4. Efekt końcowy :) Dodam, że na zdjęciach róża wygląda nieco gorzej niż w rzeczywistości.










Takiej różyczki można użyć do bardzo wielu rzeczy. Ozdobienie prezentu, opaski, gumki do włosów, wykonanie broszki, spinki czy naszyjnika to tylko kilka z nich...
Wykonanie jest naprawdę łatwe, a będzie ona dla Was lub osoby której ją podarujecie tą jedną wyjątkową ;)

Samolot origami 


Samolot jest bardzo prosty w wykonaniu. Czym różni się od popularnej strzałki? Jest bardziej wytrzymały - czubek nie zepsuje się po kilku zderzeniach z meblami :) Co ważne, samolot lata naprawdę dobrze. Czubek jest obciążony bardziej niż u strzałki, co nadaje mu stabilności podczas lotu. Jednak samolot ten lata powolutku, co według nas jest zaletą :)

Jeśli ten post czyta jakiś chłopak lub mężczyzna, to prosimy o komentarz, jak mogłybyśmy zainteresować męską część internetu i czy taki samolocik jest dobrym tropem :P

Zaczynajmy! 
1. Przygotuj kwadratową kartkę.


2. Złóż ją na pół i rozłóż. Ułóż kartkę jak na zdjęciu (wypukłym do góry :P )




3. Złóż oba rogi do linii przebiegającej na środku (standardowy krok przy wszystkich samolocikach :D )



4. Następnie zegnij górny róg dokładnie do punktu zaznaczonego na zdjęciu.


5. Znów zegnij "boki" tak, by stykały się ze środkową linią.




6. Pozostało nam już tylko wykonać skrzydła. Staraj się, by miały one jak największą powierzchnię, ale zostaw miejsce do trzymania samolociku :) Postępuj jak na zdjęciach, żeby skrzydła były symetryczne.






7. Nasz samolot jest już gotowy. Być może Pilot z "Małego Księcia" nie doleciałby nim aż na pustynię, ale Ty możesz spróbować przelecieć nim cały pokój. Miłej zabawy :)






Paznokcie inspirowane ilustracjami z "Małego Księcia" 



1. Pokryj paznokcie dwiema warstwami białego lakieru.


Ja używam Golden Rose Rich Color

2. Za pomocą sondy do zdobień i żółtego lakieru wykonaj gwiazdki, kropki, planety/słońca :P. Nie muszą one być ani symetryczne, ani równe. Ilustracje w "Małym Księciu" przypominają rysunki dziecka, więc, jeśli gwiazdki będą krzywe, to nawet lepiej :) Pamiętaj by pozostawić miejsce na inne elementy.


Znów użyłam lakieru Golden Rose z serii Rich Color

3. Kolejnym krokiem jest wykonanie kwiatków na drugim palcu oraz róży na czwartym. Zacznij od namalowania zielonych łodyg cienkim pędzelkiem do zdobień. Następnie za pomocą pędzelka (ja użyłam skośnie ściętego) wykonaj kwiaty. Na róży dodaj jasne plamki/linie.




Zielony lakier - Vipera
Ciemnoróżowy - Essence
Jasnoróżowy - Essence

4. Namaluj podłoże dla kwiatów, czyli asteroidę B-612 :) Zacznij od namalowania granicy czarnym lakierem do zdobień, a następnie wypełnij resztę szarym zmieszanym z czarnym. Starałam się lekko wycieniować ten obszar, ale jest on maleńki, więc na zdjęciach pewnie nie jest to zauważalne.



Czarny lakier do zdobień z cienkim pędzelkiem - Golden Rose
Szary lakier - Vollare Cosmetics Da Vinci

5. Pokryj całość bezbarwnym lakierem. Paznokcie à la Mały Książę prezentują się tak:








A tutaj wersja z brokatem - gwiezdnym pyłem :)






Użyłam sypanego brokatu kupionego chyba kiedyś w Empiku.


Piosenka Igi Porady "Mały Książę i Róża"



Możecie jej posłuchać podczas realizowania jakiejś z naszych propozycji...
Naszym zdaniem naprawdę warto poświęcić te kilka minut na wysłuchanie tego pięknego utworu.
https://www.youtube.com/watch?v=h7NBNceRD6A





Dziękujemy za przeczytanie postu z inspiracjami. Zachęcamy do wykonania własnych prac :) Podzielcie się z nami swoimi pomysłami, uwagami i pytaniami w komentarzach. Mamy nadzieję, że zainspirowałyśmy kogoś do skorzystania z naszych pomysłów.

Napiszcie, co sądzicie o filmie "Mały Książę". Byliście już na nim, a może planujecie? :)

Jeśli chcesz być na bieżąco, polub nas na Facebooku. Tam pojawiają się informacje o nowych postach.
Zapraszamy też do obserwowania naszego bloga!

24 komentarze:

  1. Wreszcie się doczekałam! Brawo dziewczyny! Jestem pod wrażeniem Waszej wnikliwości i talentu... Baardzo podoba mi się różyczka! Uwielbiam biżuterię z filcu. Czy można zamówić u Was taką? Nie sadzę żebym była taka zdolna... piękne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękujemy :)
      Raczej nie prowadzimy działalności wysyłkowej prac Tereski, ale serdecznie zachęcamy do wykonania. Jest to naprawdę łatwe, a najwięcej pracy jest przy przerysowaniu szablonu :) Jeśli będziesz miała jakieś pytania, pisz na adres: werterownia@gmail.com lub tutaj w komentarzu.

      Usuń
  2. Mały Książe - jedna z niewielu przeczytanych lektur szkolnych.
    Pełna pięknych sentencji.
    Róża wyszła świetnie - niestety moja cierpliwość skończy się już przy rysowaniu, tak już mam. :)

    Zapraszam do siebie :
    recenzjeksiazkomaniacy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;) a byłaś może w kinie albo wybierasz się?
      Chętnie zajrzymy na Twojego bloga.

      Usuń
  3. Bardzo piękny post miło się go czzyta
    Paznokcie bardziej podobają mi się bez brokatu ale i tak będę tu czasem zaglądać
    Gdzie właściwie kupiś filc do tej róży? Można użyć jakiegoś innego materiału?
    Brakowało mi trovhę lisa do małego księcia :<
    -Lila

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękujemy ;)
      My nie wiemy którą wersje wolimy, ale wiadomo - każdemu podoba się coś innego ;)
      Co do filcu i róży... Ten filc został kupiony w Empiku. Jasne, że można użyć innych (dość sztywnych) materiałów, a nawet papieru. Jeśli będziesz miała jakieś pytania, pisz śmiało ;)

      Usuń
  4. Niejednokrotnie to pisałam ale trudno, napisze znowu - uwielbiam wasze inspiracje *-*
    Małego księcia uwielbiam jednak film mnie bardzo rozczarował. Wiem, że to głupie z mojej strony ale liczyłam na dojrzalszą produkcję :s
    Zapraszam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękujemy. My też liczyłyśmy na coś więcej :/

      Usuń
    2. Ja też (zwiastun mnie zmylił)

      Usuń
    3. Niestety zwiastuny są często dobrą reklamą, kiepskiego produktu :(

      Usuń
  5. Hej, jak zwykle bardzo dobry post. Odnoszę wrażenie, że każdy kolejny jest lepszy :)
    W porównaniu z np. Czerwonym kapturkiem ma o wiele więcej pięknych zdjęć i oprócz paznokci są tu aż dwie prace. Mały książę jest bardzo wdzięcznym tematem więc cieszę się, że go zrealizowałyście (choć trochę brakuje mi recenzji książki, ale pewnie 2 recenzje były by przesadą. Zwłaszcza, że zdaję sobie sprawę, że macie też swoje prywatne życie a posty i tak dodawane są bardzo często). Bardzo podobają mi się paznokcie (nie mam pojęcia jak dałaś radę wykonać na nich takie malutkie wzorki) ,róża (zwłaszcza na ostatnim zdjęciu wygląda naprawdę realistycznie) i samolociki (którym bardzo ładnie do brały cie kolory). Cieszę się że dodałyście tą piosenkę (pamiętam jak w podstawówce pierwszy raz ją usłyszałam i słuchałam jej na okrągło, ku udręce moich znajomych którzy mieli już jej dosyć). Jeśli chodzi o film to mnie aż tak nie rozczarował, uważam, że po wycięciu sceny z dziewczynką w kosmosie i ''panem księciem'' byłby całkiem fajną bajką (w kilku momentach się nawet wzruszyłam)
    Gdybym ja pisała scenariusz do tej animacji zakończyłabym ją chyba rozbicie samolotu i śmiercią dziewczynki (ale rozumiem, że to bajka dla dzieci i niektórym by się to nie podobało)
    Niecierpliwie czekam na kolejny post :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękujemy :) takie komentarze są bardzo motywujące.
      Nie recenzowałyśmy "Małego Księcia", ponieważ jest to powszechnie znana historia, więc nie zachęcimy nikogo do jej przeczytania :P
      Pewnie już niedługo pojawi się nowy post - mamy nadzieję, że Ci się spodoba :)

      Usuń
  6. Hejka, fajny post :-) kocham małego księcia
    ps. Zmieniłyście tło co nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hejka :) dzięki
      Właśnie zmieniamy i mamy problem :/ nic nam się nie podoba.
      Może nam coś poradzisz?

      Usuń
  7. Wow, jakie cudeńka
    Gdybym tylko potrafiła takie zrobić
    znając mój talent to nawet samolot by mi nie wyszedł
    naprawdę was podziwiam dziewczyny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy. Bez przesady, wystarczy w siebie uwierzyć, to już połowa sukcesu :) Prace są naprawdę łatwe do wykonania, a my oferujemy ze swojej strony wsparcie :)

      Usuń
  8. Poprzedni wygląd mi się zacinał na telefonie a ten już nie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze jakiś plus tych zmian ;) dziękujemy za informację

      Usuń
    2. Mi trochę przeszkadza białe tło :( może zmieniłybyście na np. Jasnoniebieskie (tylko nie takie jaskrawe jak wcześniej)
      a przy okazji to fajny post :)

      Usuń
    3. Dzięki :)
      Hmm... zgłosiłyśmy się do szabloniarni i zobaczymy, co z tego wyniknie :)
      Chyba białe tło jest dobre, bo pasuje do zdjęć i łatwo się na nim czyta. Na komputerze boki są niebieskie, a telefon to "zjada". Przemyślimy to.

      Usuń
  9. Bardzo dobry wpis, akurat w moim stylu :)
    Muszę spróbować zrobić takie paznokcie, choć na moich krótkich pewnie tak ładnie nie wyjdzie.
    Mi się film bardzo podobał i chyba nawet pójdę na niego drugi raz :)
    kiedy następny post?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękujemy :)
      Niedługo na pewno pojawi się więcej zdjęć krótkich paznokci, ponieważ zetnę paznokcie :/
      :)
      Następny post powinien pojawić się jeszcze w tym miesiącu :)

      Usuń
  10. Super pościk!
    wybaczcie wścibstwo ale jestem ciekawa, jaką jest wasza ulubiona książka ?(albo gatunek literacki)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Trudno jest określić swoją ulubioną książkę...
      Tereska: Trudno mi określić jakąś ulubioną książkę, a nawet gatunek. Myślę, że jestem dopiero na początku mojej czytelniczej drogi i jeszcze nie wyrobiłam sobie do końca gustu. Staram się czytać różne gatunki, nie lubię raczej horrorów, ale możliwe, że wszystko przede mną ;) Z wyborem ulubionej książki mam duży problem. Myślę, że nie znalazłam jeszcze tej jedynej, ukochanej ;) Bardzo wiele książek czytało mi się łatwo i nie miałam im nic do zarzucenia, jednak nie utkwiły w mojej pamięci na tyle, bym mogła je w tym miejscu wyróżnić. Były po prostu kilkoma pośród wielu innych. To kilka pozycji, które z jakichś powodów chciałabym tutaj umieścić (kolejność przypadkowa): "Hrabia Monte Christo", "Quo Vadis", "Mała Księżniczka", seria "Felix, Net i Nika" zwłaszcza pierwsze części, "Przeminęło z wiatrem", niektóre kryminały "Agathy Christie"
      Weronika: Zdecydowanie lubię książki, które są realne, pełne przemyśleń, a niekoniecznie akcji, życiowe (choć mogą mieć elementy nieprawdopodobne/magiczne), ale nie lubię fantastyki. To książki (i autorzy), które przypadły mi do gustu, jakoś mnie zachwyciły lub milo mi się je czytało (z różnych okresów mojego życia): seria "Ania z Zielonego Wzgórza" (szczególnie "Ania na uniwersytecie"), "Jeżycjada" (Musierowicz), trylogia "Delirium" (L. Oliver), powieści Zafona, niektóre powieści P. Coehlo (szczególnie "Weronika postanawia umrzeć"), " Szklany klosz" (S. Plath), cykl "Ukłon w stronę cienia" K. Nepomuckiej, seria "Felix, Net i Nika", książki Krystyny Siesickiej (szczególnie "Zapałka na zakręcie"), "Ono" (Terakowska), "Dziewczyna i wilk", "Niebezpieczne związki". Tyle przyszło mi do głowy :)
      A Ty? Jakie książki czytasz? :)

      Usuń

Czytamy wszystkie komentarze i odpowiadamy na nie.
Zaglądamy na blogi osób komentujących.
Trafimy bez problemu na Twój blog, więc nie wklejaj linków pod inspiracjami. Przedstawić się i zostawić link możesz tutaj - Przedstaw się. Poza tym link do Twojego wpisu może trafić do naszej inspiracji. Sprawdź zakładkę Twórz z nami.
Nie wymieniamy się obserwacjami. Obserwujemy blogi, które podobają się przynajmniej jednej z nas.

Facebook
Polub nas na Facebooku!