Zapraszamy na naszą rozmowę o lustrach :) Poza tym we wpisie znajdziesz porady, w czym się przejrzeć, jeśli nie masz lusterka!
Weronika: Od kiedy znalazłaś ciekawostkę o lustrach w windach, jestem jakoś bardziej świadoma ich obecności :P
Generalnie mnie lustra w windach bardzo się przydają. A Tobie?
Tereska: Mnie też. Jak wychodzę w pośpiechu z mieszkania, to w windzie mam taką chwilę - dosłownie kilkanaście sekund, gdzie na spokojnie bez wyrzutów sumienia mogę się jeszcze przejrzeć i ogarnąć ;)
W.: No, to jest fajne, bo nikt się nie dziwi, że gapisz się w lustro. Zauważyłaś, że to czasem jest negatywnie odbierane?
T.: Z bezpośrednią krytyką się nie spotkałam, ale faktycznie zdarza się, że osoby przeglądające się w lustrze są kategoryzowane jako te dbające tylko o wygląd.
W.: A ja tak, ale muszę przyznać, że często sprawdzam, czy nie rozmazał mi się tusz do rzęs.
T.: Poza tym, na przykład przed stresującym momentem, jak rozmowa rekrutacyjna, lubię się przejrzeć w lustrze, po prostu upewnić że dobrze wyglądam. I uśmiechnąć się do odbicia pokrzepiająco ;)
W.: Tak, generalnie ja nie lubię nie wiedzieć, jak wyglądam. Ale przyznam, że głupio mi przeglądać się w aparacie gdzieś w autobusie, a lusterka nie noszę ze sobą na co dzień.
T.: A czy noszenie lusterka nie byłoby jeszcze gorzej widziane? :P
W.: Pewnie tak... To w czym się przeglądać? :D
T.: Hmmm... z takich rzeczy, które "robią" w drodze za lusterko, to przydatny jest telefon
Tylko średnio dyskretny.
W.: To prawda ;) Szyby w metrze czasem dają radę i są mega dyskretne, bo i tak stoisz i się gapisz.
T.: No tak, to jest spoko, bo w metrze w tunelu jest ciemno, więc odbicie jest dość wyraźne. Z innymi szybami to chyba różnie bywa, ale w lecie można się przeglądać w czyichś okularach w trakcie rozmowy lub spędzania czasu, jeśli ten ktoś ich nie zdejmie :D
W.: To jest dobre :D No i w sumie w swoich też, udając że się je poleruje.
T.: A po wejściu do środka, jak już nasz towarzysz zdejmie okulary, czas na sztućce na stole i odbicia w ciemnych napojach! Możesz być uznana za osobę pedantyczną, ale to lepiej niż za próżną :P
W.: Nie zapominajmy także o paznokciach z efektem lustra. Jeśli zrobi się je lepiej niż ja w ostatnim wpisie, to są jakieś szanse na dostrzeżenie rozczochranych włosów :P Tu już jednak próżność wraca, więc chyba lepsze będzie klasyczne lustro lub inne rozwiązania.
T.: Prawie zapomniałyśmy o jednej ważnej sprawie! Można przeglądać się w oczach ukochanego, ale uwaga - on może wtedy zauważyć rozmazany tusz, bo powierzchnia oczu mężczyzny jest mniejsza od przeciętnego lustra, więc trzeba stanąć naprawdę blisko....
W.: To jeszcze dorzucę kilka oczywistości - można się przeglądać w lustrach weneckich, choć tu minusem jest obecność ludzi za nimi, i w wodzie (to szczególnie na randce nad jeziorem albo przy próbie samobójczej przed skokiem do Wisły). A co z randką w hipermarkecie?
T.: No przecież mamy do dyspozycji kamery monitoringu, w których możemy się odbić, ewentualnie zdarzają się takie lustra na złodziei...
W.: Na spacerze można spróbować lusterek w samochodach, a dla zachowania dyskrecji ciemnych masek samochodów.
T.: Robi się desperacko...
W.: Jeszcze nie - desperacją są dopiero krany i prysznice :P Choć w łazience jednak zazwyczaj mamy lustro.
T.: O, ja byłam kiedyś na imprezie i tam nie było lustra w łazience, a miałam soczewki, telefon był słaby i mały, więc ściągałam je przeglądając się w piecu czy mikrofali :P W tej szybce!
W.: Kreatywnie! :P A i zdecydowanie lepiej przejrzeć się w czymkolwiek niż pytać chłopaka, czy jest się rozmazaną. Zazwyczaj mówi, że nie, ale on nie ma pojęcia, jak miało być! I potem wracam do domu, a tam smoky eyes tylko na dolnej powiece...
Podsumowując, w czym można się przeglądać - 10 najlepszych sposobów na sprawdzenie, jak wyglądasz - lista subiektywnie uszeregowana od najlepszych:
1. Lustro
2. Aparat w telefonie
3. Ekran telefonu, tabletu lub komputera
4. Lustra weneckie, duże ciemne szyby, witryny sklepowe
5. Swoje lub czyjeś ciemne okulary
6. Tafla wody
7. Lusterka samochodów na ulicy
8. Szklane drzwiczki do mikrofalówki lub piecyka
9. Sztućce, a szczególnie łyżka
10. Kran
Rozmowa została poprowadzona ze względu na...
W tym miesiącu pojawiły się również wpisy:
Ogłoszenie miesiąca + ciekawostki o lustrach
Recenzja filmu "Alicja po drugiej stronie lustra"
Zdobienie pudełka DIY - podmorska lustrzana grota
Paznokcie z efektem lustra
Zachęcamy do lektury :)
Co sądzisz o tego typu "pogadankowych" wpisach? Jesteś na tak czy na nie? Koniecznie napisz nam w komentarzu!
Dziękujemy Ci za przeczytanie postu z inspiracjami. Mamy nadzieję, że zainspirowałyśmy Cię choć trochę ;)
Jeśli chcesz być na bieżąco, polub nas na Facebooku. Tam pojawiają się informacje o nowych postach i wiele więcej.
Zapraszamy też na nasz profil na Instagramie
Ja aktualnie mam efekt kameleona na pazurkach, który daje niezłą taflę! W niej również można się przejrzeć jak w lustrze :)
OdpowiedzUsuńZazdrościmy! Ale pyłki są dość męczące w aplikacji :/
UsuńJestem na tak. Byle nie zbyt długie, bo czytając taki dialog ma się ochotę dorzucić swoje trzy grosze. Osobiście źle postrzegam osoby które się we wszystkim przeglądają. Juz lepsze jest wyjęcie lusterka z torebki niż przeglądanie się w każdej wystawie sklepowej. Uważam że na miejscu jest przeglądanie się w lustrze w łazience i przedpokoju oraz w uzasadnionych miejscach np sali baletowej;)
OdpowiedzUsuńAle co powiecie na robienie makijażu w miejscach publicznych?
Staramy się ostatnio wrzucać krótsze wpisy, żeby nie męczyć czytelników bloga ;)
UsuńHmm... czyli coś w tym jest, że przeglądanie się jest negatywnie odbierane.
Co do makijażu w miejscach publicznych - to już raczej nie wypada. Ale wiadomo, że to co innego szybko dołożyć troszkę pomadki ochronnej, a co innego robić cały makijaż.
Prosimy traktować ten wpis nieco z przymrużeniem oka ;)
mnie bardziej dziwi to, że teraz kobiety za bardziej normalne i przyjęte uważają 'przeglądanie się' w telefonie niż noszenie lusterka. Pamiętam, że w liceum każda z nas nosiła małe lusterko w plecaku/torbie. Można było w każdej chwili dyskretnie zerknąć, bo zazwyczaj lusterka mieściły się w dłoni. Teraz tego nie widuję...
OdpowiedzUsuńMoże masz rację... Jakoś nie patrzyłyśmy tak na to ;) Ale słuszna uwaga :)
UsuńFajny pomysł na wpis, świetnie się to czytało! Trochę smutne, że przeglądanie się jest traktowane jak zbrodnia... :(
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo :)
UsuńHmm... Może zbrodnia to nie, ale nie spotkałaś się z raczej negatywnym podejściem do częstego używania lustra?
Taka forma wpisu jak dla mnie na plus :) Apropo tych luster w windzie to przypomniało mi się, jak u mojej mamy w korpo zamontowali kamerki wbudowane właśnie w takie lustra. Kobiet się tam codziennie przewijało bardzo dużo i ochroniarz zmontował zabawny film z takiego szybkiego poprawiania wyglądu na szybko.
OdpowiedzUsuńBardzo nas cieszy, że taka forma wpisu przypadła Ci do gustu ;)
UsuńO, ciekawe :D Teraz będziemy się bały przeglądać nawet w windzie...
Gdy zmywam maseczkę z twarzy będąc pod prysznicem przeglądam się w tyle słuchawki prysznicowej czy wszystko zmyłam :D
OdpowiedzUsuńPS. Bardzo fajnie poprowadzony wpis :)
Haha, świetnie :D Czyli ktoś jednak korzysta z takich rozwiązań.
UsuńDziękujemy bardzo!