Pojawiło się trochę kontrowersji odnośnie "Pięknej i Bestii" 2017... Wiele osób obawiało się, czy wersja aktorska zachowa klimat ukazany w filmie animowanym.
Z postu dowiecie się, czy naszym zdaniem warto się z nią zapoznać!
Oczywiście oprócz wyczerpującej recenzji "Pięknej i Bestii" we wpisie pojawi się też zdobienie paznokci, inspirujące zdjęcia, klimatyczne pudełko i nie tylko. ;)
Zapraszamy :3
Zdjęcia inspirowane "Piękną i Bestią"
A teraz pragniemy Cię powitać w tym poście piosenką "Gościem bądź" z "Pięknej i Bestii" z 1991 roku :)
Recenzja filmu pt. "Piękna i Bestia" z 2017 roku
Aktorski remake wyjątkowej i uwielbianej na całym świecie historii Belli, która trafia do tajemniczego zamku Bestii, jest chyba najbardziej wyczekiwaną premierą tego roku! Przynajmniej my nie mogłyśmy doczekać się filmu, więc już 17 marca z podekscytowaniem wybrałyśmy się do kina.
Przed zobaczeniem produkcji byłyśmy pełne obaw odnośnie wyboru Emmy Watson na główną bohaterkę. Poza tym po obejrzeniu zwiastunów i plakatów nie byłyśmy pewne, czy film zachowa ducha animacji, czy twórcy nie wprowadzą zbędnych, głupich żartów, i czy żyjące sprzęty w zamku wzbudzą naszą sympatię.
Zapraszamy Was serdecznie do zapoznania się z naszą opinią o "Pięknej i Bestii". Uprzedzamy, że widziałyśmy wersję z napisami, a więc taką oceniamy. Poza tym znamy dość dobrze wersję animowaną, dlatego recenzja będzie także porównywała obie produkcje.
Musimy przyznać, że jesteśmy absolutnie oczarowane i zafascynowane nową "Piękną i Bestią". Film przerósł nasze oczekiwania i nie zawiódł nas w żadnej kwestii.
Twórcy zadbali zarówno o piękne krajobrazy, jak i wyjątkowy wystrój zamku. Kobiety zachwycały charakterystycznymi dla epoki, pełnymi przepychu strojami. Trudno było zorientować się, co jest prawdziwe, a co tylko stworzone komputerowo. Oba światy zlały się w jeden, a dzięki temu całość zyskała bajkowy, niesamowity klimat na granicy realności.
Zawsze jednak można się do czegoś przyczepić, prawda? :p
W dalszej części pojawią się bardziej szczegółowe informacje, m.in. odnośnie akcji filmu, więc jeśli chcesz dowiedzieć się wszystkiego sam, nie czytaj dalej naszej recenzji. :) Nie nazywamy tego spoilerami, bo fabularnie remake jest prawie identyczny jak bajka.
Mamy tak wiele do napisania, że aż trudno nam to przekazać. Przepraszamy bardzo za długość recenzji.
W filmie zrezygnowano z witrażowego przedstawienia historii księcia, a za to na samym początku ukazano przemianę Bestii "na żywo". Naszym zdaniem był to dobry pomysł, chociaż czarodziejka rzucająca urok na mieszkańców zamków za mocno się świeciła. Dzięki temu, że służba została pokazana na balu jako drwiąca ze starej kobiety szukającej schronienia, mogłyśmy uznać bohaterów za choć trochę winnych. W filmie animowanym gadających sprzętów było nam po prostu szkoda, a tutaj ich ukaranie nabrało sensu. Ponadto łatwiej było utożsamić księcia z Bestią.
Od razu też wczułyśmy się w baśniowy klimat.
Scena w miasteczku, gdzie Bella zaśpiewała pierwszą piosenkę, skradła nasze serca. Byłyśmy naprawdę pod wrażeniem oddania wiejskiego, ale bajkowego klimatu. Kolory były niesamowicie nasycone i można było zastanawiać się, co w wiosce istnieje naprawdę, a co jest dziełem grafików. Zadbano o strój Belli, a Emma Watson idealnie odegrała rozmarzenie bohaterki. Choć obawiałyśmy się, czy tak znana aktorka nie jest zbyt charakterystyczna do takiej roli, to szybko przekonałyśmy się, że świetnie pasuje!
W pewnym momencie wszyscy się zatrzymali, a Bella szła. To było dla nas tak, jakby bajka się urzeczywistniła. Dla samej tej sceny warto wybrać się do kina. :)
Jedyne co nam się nie podobało, to trzy blondynki podrywające Gastona, które tutaj nie miały jasnych włosów i były nieco zbyt nachalne, przekombinowane.
Muzyka już od początku wprowadziła nas w odpowiedni nastrój, gdyż usłyszałyśmy melodię znaną nam z animowanej wersji. W filmie pojawiło się bardzo dużo piosenek. Wszystkie brzmiały przepięknie, a większość z nich była identyczna jak w "oryginale", choć dodano miedzy innymi utwór solowy Bestii. Byłyśmy jednak odrobinę zdezorientowane i zirytowane, gdy okazało się, że... piosenki brzmiące tak samo przetłumaczono na język polski inaczej. Czasem były to tylko pojedyncze słowa, ale przeczytać zamiast "może się zdarzy coś, co nie zdarzyło się", "może się zdarzy, co nie śmiało nam się śnić", robi różnicę, zwłaszcza, gdy śpiewa się w głowie znajomą wersję.
Gaston był odpowiednio podobny do oryginału i dobrze oddano jego charakter. Na początku nie sprawiał jednak wrażenia aż takiego idioty, więc odrzucenie go przez Bellę wypadło zbyt ostro.
Jego przyjaciel w tym filmie był homoseksualistą. W związku z tym pojawiło się wiele kontrowersji, a nawet jeden z członków rosyjskiej Dumy złożył wniosek do Ministra Kultury o zakaz wyświetlania filmu z powodu "propagowania homoseksualizmu".
Taka postać to chyba wyraz przemian społecznych, ale dla nas jest to w pełni zbędne w tego typu filmie, choć nie razi nas, bo wątek był ledwie zaznaczony. Praktycznie, gdyby nie wzmianki w mediach, mogłybyśmy go nie zauważyć. Szkoda, że tak to rozdmuchano.
W filmie zaskoczyła nas także obecność osób ciemnoskórych. W animowanych filmach oczywiście ich nie było i dlatego na początku byłyśmy zszokowane, zwłaszcza widząc księdza o ciemnej skórze w nietolerancyjnej wiosce, gdzie Bella była uważana za dziwaczkę. Co ciekawe, Miotełka przemieniła się w przepiękną mulatkę o egzotycznej urodzie. Zupełnie nie pasowało nam to do jej wyglądu w postaci przedmiotu - białej, eterycznej miotełki z łabędzim motywem.
Warsztat ojca Belli skradł nasze serca. Było tam magicznie, wyjątkowo, a scena z pomagającą mu córką nas rozczuliła. Zadbano nawet o takie szczegóły, jak maleńka pozytywka z podobizną matki dziewczyny. Ojciec przypadł nam do gustu. Wprowadzono też dodatkowy wątek - Bella poprosiła tatę o różę (co jest nawiązaniem do oryginalnej wersji baśni). Później mężczyzna zerwał ją w ogrodzie Bestii, za co został ukarany wtrąceniem do więzienia. Nadało to sensu. :)
Poza tym dodano także historię matki Belli, ale nie potrafimy ocenić, czy nam się ona podobała. Mamy mieszane uczucia. Ponieważ dziewczyna przeniosła się wraz z Bestią do Paryża, to twórcy wprowadzili także dar od wróżki - mapy, dzięki którym można było znaleźć się w dowolnym miejscu na świecie.
Ponadto wzbogacono fabułę o zupełnie nową postać - zielarkę Agatę. Gaston przywiązał do drzewa w lesie ojca Belli pozostawiając go na pożarcie wilkom, ale został uratowany przez tę kobietę. Cały ten wątek uzasadniał lepiej zamknięcie Maurycego jako chorego psychicznie, ale niezbyt nam się podobał. Oprócz tych nowości, reszta pozostała praktycznie bez zmian poza drobnymi szczegółami.
Zamek Bestii bardzo nam się spodobał, gdyż wyglądał prawdziwie. Zadbano o każdy detal. W mrocznej odsłonie przerażał swoją majestatycznością, a w pogodnej wersji zachwycał bogatym wyposażeniem. Kiedy Bella weszła do swojej komnaty, pokazano pomieszczenie z dziwnej perspektywy, łapiąc ostrość na drobne złote elementy. Z jednej strony było to wyjątkowe i ciekawe, ale z drugiej większość lub całość ekranu zbyt długo była poza ostrością.
Sceny w lesie były bardzo realistyczne. Ojciec Belli trochę za mało zdziwił się, że w czerwcu panuje zima, ale poza tym nie mamy tutaj żadnych uwag. Na szczególną uwagę zasługują wilki. Weronice było ich szkoda, bo wyglądały zupełnie jak prawdziwe, a Bestia rzucał nimi na wszystkie strony.
Po tym jak go zraniły, miałyśmy przyjemność oglądania go bez koszuli i musimy przyznać, że wyglądał specyficznie jako golas. :D Chyba jego futro było zbyt równo i krótko przycięte, co odbierało mu majestatu.
Róża wyznaczająca czas Bestii została przykryta przepięknym kloszem. Zdziwiło nas, że opadnięcie każdego płatka niszczyło kawałek zamku i pogarszało stan zaczarowanych sprzętów.
Zarówno w wersji animowanej, jak i tej aktorskiej, róża na początku filmu wygląda jak nowa (a podobno jest pod kloszem od 10 lat). Potem oglądamy 3 lub 4 opadające płatki, a róża nagle jest już samą łodyżką. Jest to spora nieścisłość, która tym bardziej rzuciła nam się w oczy, gdyż opadanie płatków było mocno akcentowane, bo wywoływało zmiany.
Spodobało nam się bardzo lusterko Bestii, bo było realistycznie zaśniedziałe i nie miało dziwnej, zielonej poświaty.
Jak oceniamy wygląd głównego bohatera?
Bestia w filmie animowanym jest o wiele przyjaźniejszy, ale cieszy nas, że tutaj dodano mu "pazura" i przypomina bardziej potwora niż zwierzaka. W końcu na początku nie była to ani trochę pozytywna postać. Wiadomo, że włosy na jego pysku/twarzy nie wyglądały aż tak prawdziwie, ale uważamy, że zrobiono to najlepiej, jak było to możliwe. Zadbano o odpowiednią mimikę. Poza tym Bestia miał błękitne, magnetyczne spojrzenie. Dobrze ukazano też jego przemianę charakteru.
Weronice bardzo, ale to bardzo podobał się aktor, który zagrał księcia. Uważamy, że dobrze go dobrali, bo miał bajkową urodę, ale równocześnie był mniej kobiecy i "lalusiowaty" niż w animacji.
Po zobaczeniu wyglądu sprzętów na plakacie Tereska była sceptycznie nastawiona, ale ostatecznie obie jesteśmy dość zadowolone. Zdecydowanie pani Imbryk wyglądała na bardziej roześmianą w wersji animowanej, a Płomyk był przyjaźniejszy, jednak spodobała nam się koncepcja twórców. Przedmioty wyglądały realistycznie, a przy tym zachowały odpowiednią mimikę. Oderwane od kontekstu nie wyglądały dobrze, ale w klimatycznym zamku wszystko wspaniale zgrało się w całość. Bryczek wciąż wyglądał przyjemnie i słodko, a Trybik bawił swoimi uwagami.
Madame de Garderobe praktycznie straciła "twarz", co średnio nam się podobało, ale z drugiej strony trudno byłoby temu zaradzić, nie psując realizmu. Poza tym Miotełka zdecydowanie bardziej pasowała do swojej roli w animowanej wersji.
Fortepian, czyli Maestro był mocno zniszczony, a po przemianie praktycznie nie miał zębów. To była już, naszym zdaniem, lekka przesada. Resztę przemian w ludzi uważamy za udane, a szczególnie przypadł nam do gustu piesek.
Słynna scena balu Belli i Bestii nas nie zawiodła. Dziewczyna wyglądała cudownie, miała ładną suknię, choć niepotrzebnie dodano na niej złote elementy za pomocą magii. Skąd niby postać szafy (Madame Garderobe) miała mieć takie umiejętności?
Sam taniec był wyjątkowy, ale już muzyka nie w pełni nam się podobała. Piosenka była śliczna, ale gra prawie rozstrojonego fortepianu nam nie pasowała.
Pod koniec filmu pokazano oczywiście sceny walki między magicznymi sprzętami i osobami z wioski oraz między Bestią i Gastonem. Zdziwił nas agresywny Bryczek, zmiana frontu przez Le Fou oraz to, że Gaston miał broń palną i naprawdę mocno postrzelił Bestię trzykrotnie. Dodano więc w tym fragmencie dramaturgii. Ostatni płatek róży opadł, główny bohater umarł przy płaczącej ukochanej i, co ciekawe, zaczarowane sprzęty zostały unieruchomione na zawsze. Był to smutny moment i trwał o wiele dłużej niż w wersji animowanej. Wtedy przyszła czarodziejka (wciąż zastanawiamy się, czy była to zielarka Agata, bo nie załapałyśmy - jeśli ktoś z Was oglądał i wie, czy to była ta sama osoba, to prosimy o komentarz!) i "poskładała różę". O ile smutny fragment był poruszający i podobał nam się bardziej niż w bajce, to wolałybyśmy, żeby bieg wydarzeń odwrócił się po prostu po wyznaniu Belli. Dodatkowa postać jakoś nam tam nie pasowała i przeszkadzała w intymnej chwili ukochanym.
Później pokazano jeszcze, że osoby z wioski znały się z zaklętymi ludźmi-sprzętami z zamku, co było dość dziwne i nie wypadło zbyt przekonywająco, zwłaszcza w przypadku Pana Imbryka, który po latach przypomniał sobie o żonie i dziecku...
Odbył się także bal i takie zakończenie przypadło nam do gustu. Wszyscy wyglądali pięknie, wirując w tańcu, a od Belli i księcia biło szczęście.
Na sam koniec pokazano wszystkich bohaterów z nazwiskami aktorów. Wspaniale podsumowało to film i pozwalało porównać ich wygląd przed i po przemianie.
Nie podobały nam się końcowe napisy, gdyż miały zbyt udziwnione tła. Jest to już jednak nasze czepialstwo. :)
Podsumowując, "Piękna i Bestia" jest dla nas filmem niemalże doskonałym. Wraz z bohaterami przeniosłyśmy się w cudowne miejsca, wśród których na szczególną uwagę zasłużył zimowy ogród Bestii. Jesteśmy oczarowane aktorskim remakiem jednej z naszych ulubionych bajek.
Paznokcie inspirowane "Piękną i Bestią"
Paznokcie pomalowałam jasnym lakierem Pierre Rene No 355. Niestety, zgęstniał mi już mocno, więc nie wygląda to najlepiej. Jednak ten odcień świetnie nadaje się pod kolorowe zdobienia.
Następnie sięgnęłam po pędzelki i farbki akrylowe. Nie udało mi się zrobić zdjęć "krok po kroku", ponieważ sama nie wiedziałam, jak to wszystko wyjdzie. Po prostu malowałam, poprawiałam, a efekt niestety i tak nie w pełni mnie zadowala. Mam nadzieję, ze następnym razem będzie lepiej.
Na pozostałych paznokciach wykonałam stemple złotym lakierem Carla Cosmetics 4D - 186 i stemplem Jumbo, o którym możecie przeczytać na Facebooku Werterownia! Wzór pochodzi z płytki B. loves plates B.02 flower power.
Na środkowym paznokciu oglądacie więc portret Belli, na serdecznym lewej dłoni różę, która wyznaczała Bestii czas, a na serdecznym prawej dłoni bohaterem jest Bryczek. Malowałam go lewą ręką, więc proszę o wyrozumiałość. :)
Jestem świadoma, że nos Belli nie wygląda najlepiej, ale zupełnie nie potrafiłam go poprawić...
Całe zdobienie inspirowane "Piękną i Bestią" pokryłam matowym top coatem z Eveline.
Inspirowałam się oczywiście filmem animowanym Disneya z 1991 roku. Namalowanie Emmy Watson jako Belli zdecydowanie przerasta na ten moment moje umiejętności. :D Poza tym uwielbiam Bryczka w wersji kreskówkowej.
Na pozostałych paznokciach wykonałam stemple złotym lakierem Carla Cosmetics 4D - 186 i stemplem Jumbo, o którym możecie przeczytać na Facebooku Werterownia! Wzór pochodzi z płytki B. loves plates B.02 flower power.
Na środkowym paznokciu oglądacie więc portret Belli, na serdecznym lewej dłoni różę, która wyznaczała Bestii czas, a na serdecznym prawej dłoni bohaterem jest Bryczek. Malowałam go lewą ręką, więc proszę o wyrozumiałość. :)
Jestem świadoma, że nos Belli nie wygląda najlepiej, ale zupełnie nie potrafiłam go poprawić...
Całe zdobienie inspirowane "Piękną i Bestią" pokryłam matowym top coatem z Eveline.
Inspirowałam się oczywiście filmem animowanym Disneya z 1991 roku. Namalowanie Emmy Watson jako Belli zdecydowanie przerasta na ten moment moje umiejętności. :D Poza tym uwielbiam Bryczka w wersji kreskówkowej.
Jak Wam się podoba zdobienie paznokci w klimacie "Pięknej i Bestii"?
Ozdobne pudełko inspirowane "Piękną i Bestią"
Pudełko kupiłam w empiku, gdzie kosztowało tylko kilka złotych. Delikatnie opaliłam je nad kuchenką, ale bez problemu możecie użyć również zapalniczki (w obu przypadkach zachowajcie jednak ostrożność).Następnie pomalowałam je mieszanką białej i brązowej farby. Poczekałam aż wyschnie, a potem za pomocą papieru ściernego starłam dość dużą ilość farby tak, by prześwitywało drewno. W niektórych miejscach poprawiłam jeszcze opalanie. W ten sposób otrzymałam podniszczone pudełko niczym z baśni.
Następnie za pomocą malutkiego pędzelka i akrylowych farbek namalowałam klosz i różę z "Pięknej i Bestii" Gdy wyschły, ozdobiłam jeszcze całość domalowując złote esy-floresy. Tak wygląda gotowe pudełko inspirowane baśnią pod tytułem "Piękna i Bestia".
Świetnie sprawdzi się na drobiazgi, takie jak biżuteria na bal z Bestią. :D
I jeszcze na koniec przepiękna piosenka z nowej wersji "Pięknej i Bestii"
Jeśli podobał Wam się post to zapraszamy Was również do innych inspiracji bajkami:
-Mały Książę
-Czerwony Kapturek
-Kopciuszek
Dziękujemy za przeczytanie postu z inspiracjami. Zachęcamy do wykonania własnych prac :) Podzielcie się z nami swoimi pomysłami, uwagami i pytaniami w komentarzach. Mamy nadzieję, że zainspirowałyśmy kogoś do skorzystania z naszych pomysłów :)
Zdjęcia w poście zostały wykonane przez nas, poza kadrami z filmu i plakatem, które pochodzą ze strony http://www.filmweb.pl/film/Pi%C4%99kna+i+Bestia-2017-736788.
Jeśli chcesz być na bieżąco, polub nas na Facebooku. Tam pojawiają się informacje o nowych postach.
Zapraszamy też do obserwowania naszego bloga i profilu na Instagramie :)
Cudowne opisy i przepiękne pazurki, podziwiam
OdpowiedzUsuńDzięki. :)
UsuńPo wpisie aż mam ochotę obejrzeć Piękną i Bestię!;) I pierwsze moje skojarzenie to też to, że Emma Watson nie do końca wpiszę się w rolę Belli, ale fajne że udało się jej idealnie odwzorować swoją postać;) A paznokcie jak zawsze śliczne i pomysłowe!:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękujemy. :)
UsuńOgromnie nam miło, że ktoś chociaż zajrzał do naszej długaśnej recenzji i czuje się zainspirowany. ^^
Koniecznie obejrzyj "Piękną i Bestię" i podziel się wrażeniami! ;)
Film raczej nie w moim guście, ale paznokcie piękne :)
OdpowiedzUsuńDzięki. :) Nas akurat "Piękna i Bestia" 2017 oczarowała bajkowym klimatem 🌹
UsuńAle piękne pazurki *.*
OdpowiedzUsuńDziękujemy. ;)
UsuńPaznokcie bardzo ładne, ale pudełko... jest rewelacyjne! :-)
OdpowiedzUsuńDzięki! Takie komentarze są bardzo motywujące. :-)
UsuńKoniecznie muszę obejrzeć tę nową wersję "Pięknej i Bestii", ale najpierw muszę obejrzeć 'starą' wersję :)
OdpowiedzUsuńSerio "efekt niestety i tak nie w pełni mnie zadowala" jeśli chodzi o paznokcie? Przecież one są piękne!
Bardzo podoba mi się pudełeczko :)
Nie oglądałaś 'starej' wersji? :O Czy chcesz sobie odświeżyć? My uwielbiamy zarówno bajkę z 1991 roku, jak i aktorski remake. ;)
UsuńDziękujemy bardzo! :) Jeżeli chodzi o paznokcie, to Weronika sporo od siebie wymaga i spędziła naprawdę dużo czasu nad nosem Belli, więc jest odrobinkę zawiedziona. :P
Chętnie obejrzę nową wersję filmu:)
OdpowiedzUsuńPazurki i pudełeczko fantastyczne!:)
Pozdrawiam serdecznie!:)
xxBasia
Dziękujemy bardzo!
UsuńZachęcamy do obejrzenia nowej wersji "Pięknej i Bestii". Naszym zdaniem jest naprawdę magiczna. ;)
Dla nas to było niezwykłe przeżycie - zobaczyć jedną z ulubionych bajek odgrywającą się w prawdziwym świecie :D
Daj znać po seansie jak Ci się podobało. Pozdrawiamy serdecznie!
Niesamowite zdjęcia i paznokcie inspirowane piękną historią :-)
OdpowiedzUsuńDzięki. :-)
UsuńPonadczasowa historia, nigdy nie umiera :) Musze koniecznie obejrzeć nowa ekranizację . Wszędzie pochlebne recenzje ! Manicure -rewelacja. Trzeba mieć extra prace jeżeli można sobie pozwolić na takie szalone wzory na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie musisz obejrzeć nową "Piękną i Bestię"! :)
UsuńDzięki. Weronika jak na razie studiuje i nie pracuje, więc może szaleć z paznokciami do woli. ;)
Po tym wpisie mam ochotę obejrzeć ten film ;) Choć, szczerze mówiąc, po udziale emmy Watson jakoś nie byłam do tego przekonana, za bardzo mi się kojarzy z Harrym Potterem. Paznokcie wyszły cudownie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękujemy :)
UsuńOczywiście zachęcamy do obejrzenia filmu. Naszym zdaniem naprawdę warto. :)
Do Emmy Watson w roli Belli też nie byłyśmy przekonane, jednak według nas aktorka dała radę.
Daj znać co myślisz, jak będziesz po seansie...
Pozdrawiamy :3
Bardzo ciekawy wpis a zdjęcia przepiękne. Mam ogromną ochotę obejrzeć film:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy. :) Koniecznie obejrzyj!
UsuńCały wpis po prostu piękny :D A pazurki- cudo!
OdpowiedzUsuńDzięki! :D
UsuńŚliczne! 😍
OdpowiedzUsuńCo Ci się najbardziej spodobało? :3
Usuńlubiłam tą bajkę ma w sobie coś niesamowitego:) tajemniczego i magicznego
OdpowiedzUsuńMówisz o wersji z 1991 roku? Zamierzasz wybrać się na tegoroczną adaptację "Pięknej i Bestii", czy może seans masz już za sobą? ;)
UsuńJa jakoś nie uległam szałowi na ten nowy film, ale klasyczną bajkę Disneya uwielbiam!
OdpowiedzUsuńMega podobają mi się paznokcie, wyszły naprawdę świetnie - róża, bella i jak on miał... imbryk? przepięknie wyglądają
My również uwielbiamy tradycyjną bajkę Disneya i właśnie dlatego koniecznie chciałyśmy obejrzeć nową wersję, ale nie nazwałybyśmy tego uleganiem szałowi. ;)
UsuńNaprawdę jesteśmy zadowolone z całości, ale w recenzji piszemy również o kwestiach, które nas nie zachwyciły... Z Twojej wypowiedzi nie całkiem rozumiemy, czy byłaś już na tej produkcji. Jeśli tak, to może mogłabyś powiedzieć, co dokładnie Ci się nie podobało?
Dziękujemy za miłe słowa dotyczące paznokci i polecamy czytać opisy ;) Tam jest napisane, że na paznokciach pojawia się Bryczek. Pozdrawiamy :)
Przepiękne inspiracje! A recenzja super! Zgadzam się z nią w 99% ;)
OdpowiedzUsuńDziękujemy! Cieszy nas, że przeczytałaś naszą recenzję. :) A z czym się nie zgadzasz?
UsuńWspaniały wpis, przepiękne zdjęcia!!! Paznokcie super!!! Serdecznie pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo za miły komentarz. :) Pozdrawiamy serdecznie!
UsuńZdobienie wygląda rewelacyjnie! Muszę się koniecznie wybrać na Piękną i Bestię, jest bardzo ciekawa jakie zrobi na mnie wrażenie!
OdpowiedzUsuńDzięki! Mamy nadzieję, że nowa wersja "Pięknej i Bestii" przypadnie Ci do gustu. :) Życzymy miłego seansu!
UsuńNie oglądałam jeszcze filmu, ale bajka jest cudowna :) w dzieciństwie oglądałam ją bardzo często :)
OdpowiedzUsuńZachęcamy do obejrzenia nowej wersji, bo naprawdę warto, zwłaszcza jeśli lubisz bajkę Disneya. :)
UsuńKolejna cudowna malowanka! Co wchodzę na do was na bloga to bardziej się zachwycam ;D
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo! :D My też chętnie podziwiamy Twoje paznokcie. ;)
UsuńNo właśnie nie wiem, w buteleczce 127 wydawał mi się taki siny, takie nie wiadomo co ;D Ale jak tylko użyłam to się zakochałam ;D <3 Teraz ogólnie takie kolorki wpadające we fiolet delikatnie ;D
UsuńMyślę, że to idealny wiosenny zamiennik bieli. :)
UsuńJuż nie mogę się doczekać seansu w kinie ;)
OdpowiedzUsuńPiękne pazurki - no cudeńko :)
Mamy nadzieję, że film spełni Twoje oczekiwania. :) Życzymy udanego seansu!
UsuńDzięki. :)
Bardzo chce obejrzec film! Paznokcie - cudo :)
OdpowiedzUsuńNaszym zdaniem naprawdę warto wybrać się do kina na "Piękną i Bestię". :) Dzięki!
UsuńPiękne paznokcie! Nigdy takich nie uda mi się zrobić ;)
OdpowiedzUsuńA pudełko również mnie zaskoczyło pięknością. Zrobiłam kiedyś podobne :)
Dziękujemy! Wszystko jest kwestią wprawy. :)
UsuńNic dziwnego, że zrobiłaś podobne pudełko! Przecież wielkie umysły myślą podobnie. :D
Świetne zdjęcia a już pudełeczko jest absolutnie przepiękne :)
OdpowiedzUsuńDzięki! :)
UsuńŚwietny wpis, inspirująco tutaj u Ciebie! :-)
OdpowiedzUsuńCieszymy się, że podoba Ci się NASZ wpis. :-)
UsuńPrzepraszam, z przyzwyczajenia piszę "Ty". :-) Oczywiście, podoba mi się Wasz wpis.
UsuńP.S: Odnośnie komentarza u mnie - zauważyłam, że wydawnictwo Helion udostępniło te słodkie przekąski w formacie .pdf, także przeglądnij sobie. Jest tam kilka propozycji np. pudding na bazie avocado i czekolady lub sorbet owocowy. :-) http://pdf.helion.pl/diet52/diet52.pdf
No tak, czasami się to zdarza, a my jesteśmy w tej kwestii dość drażliwe, gdyż często piszą tak osoby, które nawet nie przeczytały postu. :P
UsuńDzięki za link. Niektóre przepisy są naprawdę ciekawe. :)
Bardzo dobra recenzja a paznokcie z motywami z filmu to po prostu mistrzostwo :)
OdpowiedzUsuńDzięki. :)
UsuńFilmu nie oglądałam , ale jestem pod wrażeniem tych paznokci!
OdpowiedzUsuńDziękujemy! :) Gdybyś miała kiedyś okazję, to polecamy obejrzeć.
UsuńJeszcze nie widziałam filmu, ale bardzo bym chciała :) Zarówno pudełeczko jak i zdjęcia piękne, ale paznokcie wywarły na mnie największe wrażenie. Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie obejrzyj. :) Warto wybrać się do kina.
UsuńDzięki! Bardzo nam miło. ;)
jestem tu pierwszy raz i jestem pod wrazeniem paznokci i prac super!
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo! Mamy nadzieję, że jesteś tu pierwszy, ale nie ostatni raz. :D
UsuńRewelacyjna recenzja "Pięknej i Bestii", aż mam ochotę obejrzeć. A pazurki bardzo wpasowały się w klimat filmu :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Starałyśmy się bardzo. :D Gorąco polecamy obejrzeć "Piękną i Bestię". ;)
UsuńOjeeeeezuuuuuu, jestem w niebie!!!!! Tak bardzo kocham Piękną i Bestię! Jak usłyszałam, że będzie premiera 17 marca, czyli w dniu moich urodzin, wiedziałam, że to przeznaczenie... :D Po czym okazało się, że w moim małym mieście muszę sobie jeszcze na film poczekać ahaha Wyczerpująca recenzja, za którą dziękuję! W ogóle widzę, że ogrom pracy jest włożony w tego bloga, zdjęcia inspirowane, paznokcie inspirowane, pudełeczko wykonane samodzielnie, też inspirowane... LUDZIE! :D Zostaję tu na zawsze <3
OdpowiedzUsuńBardzo dziękujemy za tak motywujący komentarz. :) To właśnie dzięki takim serdecznym osobom jak Ty jeszcze się nie poddałyśmy i mimo trudności kontynuujemy pracę nad blogiem. ❤
UsuńMy również uwielbiamy "Piękną i Bestię" i jak tylko się dowiedziałyśmy o nowej wersji, postanowiłyśmy pójść i stworzyć na ten temat inspirację. Szkoda, że seans w dniu urodzin Ci przepadł, ale na pewno nadrobisz już wkrótce... Mamy nadzieję, że wtedy podzielisz się z nami swoimi uwagami. ;) W posty faktycznie staramy się wkładać dużo pracy i cieszymy się, jeśli jest to zauważalne :3 Nie radzimy zostawać tutaj na zawsze (w blogosferze czeka jeszcze tyle wspaniałych blogów :D), ale zachęcamy do częstego wpadania, a także śledzenia nas na Facebooku, gdzie ostatnio publikujemy co dwa dni.
Pozdrawiamy ^^
Jak ja uwielbiam "Piękną i bestię" :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia,
muszę obejrzeć film "Piękna i bestia" :)
Paznokcie są cudne... :)
My też uwielbiamy! Stąd też taki temat inspiracji. :)
UsuńObejrzyj koniecznie i opisz swoje wrażenia.
Dziękujemy bardzo. ;)
Obejrzę, choć jeszcze nie wiem kiedy. :)
UsuńPewnie masz długą listę filmów do obejrzenia. ;)
UsuńChciałabym zobaczyć w kinie ten film, choć nie wiem czy uda mi się na niego wyrwać z domu.. słyszałam, że Emma Watson wspaniale zagrała tę rolę.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia z motywem przewodnim filmu.
Mamy nadzieję, że znajdziesz czas. :)
UsuńZdecydowanie Emma Watson świetnie sobie poradziła.
Dziękujemy ;)
Zdobienie wygląda fantastycznie! jestem pod wrażeniem, szczególnie że sama mam problem z pomalowaniem równo paznokci zwykłym lakierem ;p Na filmie nie byłam i raczej nie miałam zamiaru ale Wasza recenzja mnie zachęciła :)
OdpowiedzUsuńCieszy nas, że recenzja Cię zachęciła. ;)
UsuńDzięki! Wszystko jest kwestią ćwiczeń, a przy malowaniu paznokci pomagają ładnie odepchnięte/wycięte skórki. :)
Niesamowite, interesujące podejście do tematu. Uwielbiam takie pozytywnie zafiksowane i twórcze osoby😉
OdpowiedzUsuńDzięki! ;)
UsuńNamawiam mojego chłopaka na pójście do kina :) muszę chyba go zaszantażować, bo od dawna jestem napalona na ten film. Pozdrawiam. Jestem tutaj.
OdpowiedzUsuńKoniecznie go namów. :D
UsuńPozdrawiamy i prosimy o nieumieszczanie linków w komentarzach. Trafiamy do osób komentujących bez tego.
Nie widziałam tej bajki, ale chętnie bym zobaczyła. Pamiętam jakąś inną starszą wersję, ale to była bardziej adaptacja. Bardzo ładne zdjęcia i paznokcie:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!:))
My oglądałyśmy tylko wersję animowaną z 1991, no i oczywiście aktorską z 2017. ;) Zachęcamy do obejrzenia obu filmów.
UsuńDziękujemy i pozdrawiamy! :))
Już niedługo lecimy do PL i może uda nam się pójść do kina:)
OdpowiedzUsuńPaznokcie robią wrażenie!
Jeżeli zamierzacie wybrać się do kina, to na "Piękną i Bestię" naprawdę warto. :)
UsuńDzięki!
Kochane!! Dokonałyście niemożliwego :D
OdpowiedzUsuńWaszą recenzją skusiłyście mnie na wybranie się do kina :)
Od dzieciństwa najpiękniejszą bajką był dla mnie Kopciuszek i niepodzielnie trwał na 1 miejscu aż do dorosłości, a potem, nagle... nie znam dokładnej przyczyny przegrał z Piękną i bestią, chociaż tę bajkę też znałam w dzieciństwie.
Jeśli rzeczywiście jest to udana wersja filmowa to pójdę :)
pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :)
Bardzo dziękujemy! Niezmiernie nam miło. ;)
UsuńJeżeli się wybierzesz, to życzymy udanego seansu i mamy nadzieję, że film przypadnie Ci do gustu.
Kopciuszek też coś w sobie ma, ale raczej wolimy "Piękną i Bestię". ;)
Pozdrawiamy serdecznie!
ja już nie mogę się doczekać, kiedy obejrzę film :)
OdpowiedzUsuńMiałyśmy tak samo przed premierą. :)
UsuńWow, ale trzeba mieć talent by tak dziargać w paznokciach! Ja bym pewnie wzrok straciła :") Piękne zdjęcia róż do tego!
OdpowiedzUsuńDziękujemy bardzo! :)
UsuńPiękna i Bestia - niezły temat. OglądałaM jeszcze inną wersję tej bajki kilka dni temu w TV - wersja francuska. Bardzo mi się podobała do momentu gdy wszystko zaczęło się walic pod koniec. WAsia recenzja bardzo mi się podoba. Jest szczegółowa. Sklamalabym jednak gdybym powiedziała, że zachęciła mnie do obejrzenia filmu. Przeciwnie. Nie mam już ochoty na niego iść. Szczegóły które Wam nie przypadły do gustu i mnie się nie podobają. Mnie też denerwuje jak ktoś bez sensu zmienia treść orginału. Dzięki za ostrzeżenie 😘
OdpowiedzUsuńHmm... Raczej te szczegóły, które nie koniecznie przypadły nam do gustu i tak nie popsuły całości. Film zrobił na nas duże wrażenie. :)
UsuńMoże warto przynajmniej obejrzeć kiedyś tę wersję "Pięknej i Bestii" w domu? :)
Intrygujące zdjęcia. Paznokieć z motywem róży prześliczny.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać inspirująco u Ciebie:)
Pozdrowionka.
Miło nam, że Ci się u nas podoba. :)
UsuńPozdrawiamy serdecznie!
Bardzo wyczerpująca recenzja, ale wiem jak to jest, gdy coś tak się spodoba, że chciałoby się opowiedzieć o kazdym detalu :). Bardzo dobrze się Was czyta :). Pudełko urocze, ale mnie powalił pazurki, po prostu cudne :). Podziwiam pomysłowość i talent :). Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo dziękujemy!
UsuńTakie komentarze są niezwykle motywujące. :3
Pozdrawiamy serdecznie. :)
Długa ta recenzja i bardzo szczegółowa. Chętnie wybiorę się na ten film, bo zachęciłaś - naprawdę. Film jest na pewno warty obejrzenia. Jeśli chodzi o inne bajki to moją ulubioną bajką z dzieciństwa jest "Alicja w krainie czarów".
OdpowiedzUsuńPaznokcie ozdobione - to mega - szaleństwo !!! Cuda tworzysz !!! Pudełko - fajne ! Pozdrawiam serdecznie :))
Jakoś nie potrafiłyśmy skrócić recenzji. ;) Zbyt wiele chciałyśmy przekazać.
UsuńBardzo dziękujemy. Obie się staramy. :)
Pozdrawiamy serdecznie!
wow, bardzo ładne zdjęcia, piękne paznokcie.
OdpowiedzUsuńDzięki. :)
UsuńŚwietny post :) Pazurki są prześliczne, wyszły cudownie <3
OdpowiedzUsuńDopiero w piątek uda nam się wybrać z przyjaciółkami do kina, nie mogę się już doczekać, bo to jedna z moich ulubionych bajek Disneya :) Ciekawe, czy będę miała podobne odczucia, jak Wy :D
Dziękujemy bardzo! <3
UsuńPiątek już jutro, więc życzymy udanego seansu i mamy nadzieję, że dasz znać, jak Ci się podobało. :D
Ależ to szybko zleciało, już prawie dwa tygodnie minęły odkąd widziałam film, czas się wreszcie podzielić wrażeniami :D
UsuńMuszę przyznać, że w wielu kwestiach się z Wami zgadzam :)
Po pierwsze, klimat był magiczny i wróciły wspomnienia z dzieciństwa <3 Nie wiem jak z piosenkami w polskiej wersji, bo generalnie nie lubię oglądać filmów aktorskich z dubbingiem, ale po angielsku były cudowne, i właśnie ta dodana piosenka Belli chyba najbardziej mi się podobała i chodziła mi po głowie przez dobrych kilka dni :D
Gaston był fantastyczny (choć aktor kogoś mi przypominał i pół filmu się nad tym zastanawiałam, zanim wpadłam na to, że chodzi mi o tego gościa, który grał Petera w Teen Wolfie, są niesamowicie podobni :D), tak samo jak LeFou, i szczerze mówiąc nie rozumiem tego całego zamieszania związanego z jego postacią, bo nawiązania do jego homoseksualizmu były jak dla mnie praktycznie znikome.
Też trochę mi zgrzytnęły te czarnoskóre postaci, zarówno fabularnie, jak i historycznie nie do końca pasowała mi ta koncepcja.
Poza tym bardzo mi się podobało, że film faktycznie wyjaśnił kilka rzeczy, które w animacji były niejasne, jak np to, że mieszkańcy zapomnieli o Bestii za sprawą zaklęcia czarodziejki (tak, to była Agata) :)
Uff, rozpisałam się dość mocno, więc na koniec powiem już tylko, że film bardzo mi się podobał, to było niesamowite przeżycie <3
Bardzo nam miło, że pamiętałaś, żeby napisać nam o swoich wrażeniach! ❤
UsuńCieszymy się, że się z nami zgadzasz i że podobał Ci się film :) Dziękujemy za rozwianie naszych wątpliwości. Przyznajemy jednak, że mimo wszystko nadal niezbyt rozumiemy wątku wróżki jako Agaty i cel jaki miało jego wprowadzenie... Masz na ten temat jakieś przemyślenia?
Również oglądałyśmy wersję z napisami i uważamy piosenki w wersji angielskiej za piękne. :)
Hmm, ja też nie byłam pewna tego wątku, ale potem pomyślałam, że może po prostu miało to nawiązywać do całej koncepcji "piękna kryjącego się w środku"? W końcu Agata skończyła na ulicy, żebrząc o pieniądze, nie była szanowana w wiosce, a okazała się piękną kobietą i potężną czarodziejką :)
UsuńCzytałyśmy komentarz już dawno, ale wypadło nam z głowy, żeby odpowiedzieć. Przepraszamy.
UsuńTak, pewnie masz rację. W końcu to wciąż bajkowy klimat, a więc i bajkowy morał. ;) Ale nie jesteśmy w pełni przekonane do tego wątku.
Ciekawy wpis, zdjęcia piękne jak zawsze! a pazurki bombowe:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, buziaki:*
Dzięki! :) Cieszy nas, że wpis Ci się podoba.
UsuńPozdrawiamy serdecznie. :*
Paznokcie wyszły świetnie i zaciekawiłaś mnie jeszcze bardziej by zobaczyć film :)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki. ;)
UsuńPozdrawiamy serdecznie!
Ja wybieram się dopiero w tym tygodniu. Nie udało mi się wcześniej namówić męża, aby poszedł na film ze mną :( Osobiście nie miałam okazji obejrzeć wersji animowanej, więc spojrzę na film świeżym okiem, zobaczymy, czy mnie urzeknie :)
OdpowiedzUsuńJeżeli jesteś wciąż przed obejrzeniem filmu, to życzymy udanego seansu. :) Jeśli już po, mamy nadzieję, że "Piękna i Bestia" nie zawiodła Twoich oczekiwań. ;)
UsuńWiększość widzów z pewnością porównuje obie wersje (tak jak my). Spojrzenie "świeżym okiem" zapewne pozwala na dokonanie bardziej obiektywnej oceny. :)
Cudowne paznokcie <3. Jedne z piękniejszych jakie pokazywałyście i jakie ogólnie widziałam w swoim życiu. Osobiście bardziej spodobała mi się wersja animowana ale film też niczego sobie :D. Kocham Piękną i Bestię
OdpowiedzUsuńMy też kochamy "Piękną i Bestię"!
UsuńDziękujemy!